W trakcie przeprowadzania analizy problemu dla zareklamowanego wyrobu, najważniejszą częścią jest znalezienie przyczyny źródłowej. Testy reprodukcyjne stanowią jedną z metod jej walidacji.
Dlaczego? Ponieważ poprzez odtworzenie warunków produkcyjnych pozwalają nam zdobyć odpowiedź na pytanie – czy problem mógł wystąpić w naszej lokalizacji lub czy możemy go wykluczyć.
Reklamacje jakościowe, czyli chleb powszedni w pracy specjalisty ds. jakości
Pierwszym z założeń, jakie muszą być spełnione, jest fizyczne otrzymanie zareklamowanej części. Zanim jednak przystąpimy do jakichkolwiek czynności, warto zdobyć dodatkowe informacje przed jej odesłaniem z lokalizacji klienta.
Drobna uwaga: Nawet jeśli klienci stosują pojęcie „reklamowana część”, uważam, że w raportach powinniśmy stosować określenie „część podejrzana”. W języku angielskim stosujemy tutaj termin „suspected part”.
Dlaczego? Ponieważ dopóki nie przeprowadzimy pełnej analizy, nie wiemy, czy problem był spowodowany w naszym procesie produkcyjnym, czy też poza nim.
Wróćmy jednak do tematu artykułu 😊.
Jeśli w lokalizacji klienta posiadamy rezydenta, możemy go poprosić o przesłanie dodatkowej dokumentacji fotograficznej reklamowanej części wraz z etykietami dot. identyfikowalności. W tym przypadku warto, oprócz etykiety stosowanej dla finalnego wyrobu, zebrać informacje dotyczące etykiet umieszczonych na podkomponentach.
Dlaczego? Ponieważ może się okazać, że „podmienione” zostały podkomponenty, a etykieta na finalnym wyrobie nie. Później klienci, najczęściej jako zwroty z rynku gwarancyjnego, reklamują takie części ze względu na degradację funkcji, jaką powinny spełniać.
Mając powyższe informacje, możemy już przystąpić w niektórych przypadkach do testów reprodukcyjnych. A w jakich konkretnie? Gdy klient zgłasza problem związany z estetyką dostarczanego komponentu.
Przykład: rysa na lakierowanym zderzaku. Gdy posiadamy taką informację, możemy sprawdzić, czy w naszym procesie istnieje możliwość sprowokowania scenariusza, w którym ten problem może wystąpić.
Testy reprodukcyjne dla zgłoszeń związanych z degradacją funkcji wyrobu
Jest to scenariusz, w którym będziemy potrzebować części bezpośrednio w zakładzie produkcyjnym. Gdy została już do nas dostarczona, możemy rozpocząć przygotowania do przeprowadzenia testu na linii produkcyjnej.
Jeśli tester znajduje się na linii produkcyjnej dedykowanej dla różnych projektów, pamiętajmy, żeby taką stację odpowiednio sparametryzować, dostosowując ją do weryfikowanej części. Oczywiście po zakończeniu testów reprodukcyjnych parametry muszą być przywrócone do warunków początkowych.
W zależności od czasu możemy je zaplanować na:
- – dłuższą przerwę na danej zmianie, gdy nikt nie pracuje na stacji roboczej,
- – czas, kiedy linia produkcyjna nie pracuje.
W przypadku braku możliwości, taką czynność musimy uwzględnić w planowaniu tygodniowym, biorąc pod uwagę zamówienia klienta.
Testy reprodukcyjne jako walidacja systemu pomiarowego
Drugim istotnym argumentem, dla którego testy reprodukcyjne powinny być przeprowadzane, jest walidacja systemu pomiarowego. W jakich sytuacjach możemy z nią mieć do czynienia? Rozważmy reklamację dotyczącą braku szczelności na zwróconym komponencie.
Jedną z operacji kontrolnych, jaka jest wykonywana w końcowym etapie, jest przeprowadzenie testu szczelności. Co pozostaje nam do zrobienia? Sprawdzamy, czy test szczelności wykryje brak szczelności na reklamowanym wyrobie.
Jeśli wynik będzie negatywny, mamy do czynienia ze scenariuszem, w którym nasz produkt został uszkodzony poza zakładem produkcyjnym. Najczęściej, oczywiście, musimy jeszcze wykluczyć na przykład selekcję, jaka mogła być przeprowadzana i która doprowadziła do braku szczelności.
Przykład: rozcinanie pojemników nieodpowiednim nożem, kiedy oprócz kartonu może przeciąć przewody znajdujące się w górnej części pojemnika.
A co, jeśli wynik wyjdzie pozytywny, a widzimy, że część posiada uszkodzenie wskazujące na reklamowany wyciek? Mówiąc wprost, mamy do czynienia z niezgodnym systemem pomiarowym, który pozwala na „przepuszczanie” z wynikiem pozytywnym części do klienta, które są niezgodne.
Testy reprodukcyjne dla uszkodzeń mechanicznych
Inny scenariusz, w którym możemy mieć do czynienia z testami reprodukcyjnymi, może dotyczyć „odtworzenia” uszkodzeń mechanicznych.
W takiej sytuacji skupiamy się na kwestiach:
- – poprawnego przemieszczania podkomponentów z magazynu na linię produkcyjną,
- – prawidłowego „zasilania” w części stacji produkcyjnej,
- – poprawnego pobierania podkomponentów z pojemników do przeprowadzania operacji montażowych.
Najczęściej będziemy mieć do czynienia z tym ostatnim przypadkiem w warunkach produkcyjnych.
Na przykład, sprawdzając uszkodzenia mechaniczne na podkomponencie, zweryfikujmy, czy operator pobierając go, nie uszkadza innych podkomponentów z tego samego pojemnika ze względu na jego małą wysokość na stelażu.
W jednej z analiz przeprowadzaliśmy testy reprodukcyjne nieprawidłowego wyjmowania wyrobów finalnych z pojemnika przez pracowników klienta, które mogą doprowadzić do powstania takich uszkodzeń mechanicznych.
Jeśli będziemy mieć do czynienia z powyższym scenariuszem, pamiętajmy też o proaktywnym podejściu poprzez zaproponowanie klientowi szkolenia dla pracowników z tego, jak wyjmować i przemieszczać nasz wyrób gotowy.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat przeprowadzania analizy przyczyn problemów, serdecznie zapraszamy na szkolenia:
Metodologia 8D – Problem Solving
Dariusz Kowalczyk